Nadzieja, która zmienia się w rozpacz. Bohaterstwo,
które zmienia się w tragedię. Walczące miasto,
które zmienia się w cmentarzysko.
„1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie (…) Rozkaz o jego rozpoczęciu wydał 31 lipca 1944 roku dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, uzyskując akceptację Delegata Rządu Jana S. Jankowskiego
(…) W 1944 r. teren Warszawy i okolic był podzielony na VII Obwodów Armii Krajowej, w których działały zorganizowane struktury podziemnej armii. Wobec zbliżającego się frontu sowieckiego, w dowództwie Armii Krajowej zapadła decyzja o podjęciu otwartej walki zbrojnej w stolicy. Cel akcji był dwojaki: związanie walką sił niemieckich, co ułatwiłoby Rosjanom zdobycie Warszawy oraz objęcie władzy przez polskie struktury administracyjne w momencie wkraczania Sowietów (…) Dowództwo AK nie miało pełnej świadomości, że przyszłe losy Polski zostały przesądzone w trakcie konferencji teherańskiej, gdzie alianci zdecydowali, bez udziału rządu polskiego na emigracji, że po wyzwoleniu spod okupacji hitlerowskiej ziemie polskie dostaną się w sferę wpływów Rosji Sowieckiej rządzonej przez Stalina. Na terenach polskich wyzwolonych w międzyczasie przez Rosjan Armia Czerwona, w szczególności sowieckie siły bezpieczeństwa NKWD, dopuszczała się wielu aktów przemocy wobec oddziałów AK, łącznie z przymusowym rozbrajaniem i zsyłaniem do łagrów ich członków (…) Formalnie siły powstańcze były znaczące. Do walki stanęło około 50 tys. powstańców Armii Krajowej zorganizowanych w Zgrupowania, obejmujące bataliony i inne formacje zbrojne oraz niewielkie ilości innych organizacji podziemnych, w tym prokomunistycznej Armii Ludowej. Niestety, powstańcy byli bardzo słabo uzbrojeni. Trudności w dotarciu do zakonspirowanych magazynów broni spowodowały, że w momencie wybuchu Powstania żołnierze dysponowali zaledwie 40% i tak skromnych zasobów broni i amunicji.
Muzeum Powstania Warszawskiego zwiedzałem w czerwcu 2019 r.
Wg udokumentowanych źródeł polscy żołnierze mieli do dyspozycji:
1000 karabinów zwykłych
300 pistoletów maszynowych
60 ręcznych karabinów maszynowych
7 ciężkich karabinów maszynowych
35 karabinów przeciwpancernych i Piatów
1700 pistoletów zwykłych
25000 granatów
Zapasy amunicji były przewidziane na kilkudniową walkę.
Oznaczało to w praktyce, że uzbrojony był co 10 powstaniec. Pozostali mogli liczyć na broń zdobyczną lub przejętą po poległych kolegach.
Przeciwnik, w łącznej sile około 50 000 niemieckich żołnierzy, żandarmów, policjantów oraz rosyjskich i azjatyckich renegatów dysponował miażdżącą przewagą uzbrojenia. W dyspozycji miał czołgi, samoloty, pociągi pancerne, artylerię, miotacze min, dużą ilość broni maszynowej”.
63 dni walki z tyranią. 63 dni wiary w wolność.
Piotr Cackowski (fot. pc – czerwiec 2019 r.)
Wykorzystano informacje zawarte na oficjalnej stronie „Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944”