Budowa parku jest oczkiem w głowie burmistrza powiedział mi jeden z pracowników żukowskiego UG. To z tym oczkiem jest coś nie tak, jakaś zaćma, czy co?, odreagowałem mając przed oczami lokalizację tej inwestycji. No bo, przepraszam bardzo, ale park to dla mnie ustronne, zaciszne miejsce utopione w zieleni i charakteryzujące się powietrzem leczącym nasze płuca. A w Żukowie wymyślono park na stromej skarpie utopionej w spalinach samochodowych i pogrążonej w hałasie wydobywającym się z permanentnie zakorkowanej (przy skarpie) głównej arterii komunikacyjnej. Niestety to „oczko w głowie” już się materializuje. Może by więc chociaż ustawić przy fontannie punkt wypożyczania masek „pgaz” i ochraniaczy na uszy, a dla matek żukowianek, wybierających się na spacer z dziećmi w wózkach, przydałaby się winda.
P.C. (zapraszam na stronę „Mój alfabet”)
Tak było przed kilkoma miesiącami, a jak jest dziś? Relacja z budowy wkrótce.